Imprezę zorganizowało Miejscowe Koło PZKO Czeski Cieszyn-Centrum. „Dlaczego to drzewo jest niebezpieczne, a to obok nie? Można najlepiej pokazać w czasie, kiedy drzewa nie mają jeszcze liści.
Temat wycinki drzew w mieście budzi wiele emocji, dlatego zaplanowaliśmy spacery edukacyjne, a zaczynamy od Wzgórza Zamkowego, od historii”, mówiła witając licznych zebranych pomysłodawczyni wędrówek Ewa Sikora.
Lokalny patriotyzm
Nim grupa spacerowiczów udała się pod Wieżę Piastowską, Rudolf Klus powiedział, że wybór nie był przypadkowy.
„Jestem lokalnym patriotą, zaś Wzgórze Zamkowe z Wieżą Piastowską i Rotundą krajobrazem kulturowym, wręcz symbolem dla Ziemi Cieszyńskiej, naszej Małej Ojczyzny, tak samo jak Hradczany dla stolicy Czech czy Wawel dla Krakowa.
Tych miejsc nie wyobrażamy sobie zarośniętych, jednak na cieszyńskim wzgórzu niestety tak jest. Pozwolę sobie przytoczyć słowa mojego autorstwa nawiązujące do Płyniesz Olzo Jana Kubisza: Z cieszyńskiego grodu Piastów niewiele zostało, a to mało co zostało, w chaszczach się schowało”, zauważa dendrolog.
Zanim skoncetrował się na zieleni, w pigułce przedstawił historię wzgórza. Od momentu, kiedy było puszczą, później twierdzą warowną z gołymi stokami aż po 30. lata XIX wieku, kiedy książę cieszyński Karol Ludwik sprowadził do Cieszyna wybitnego architekta wiedeńskiego Józefa Kornhäusla, by na pozostałościach zamku dolnego zaprojektował pałac myśliwski oraz park w stylu romantycznym, z którego dzisiaj prawie nic nie zostało.
Zarośnięte wzgórze
Wchodząc na wzgórze Rudolf Klus zwraca uwagę na mocno pochylone drzewo stojące tuż koło drogi, które może w każdej chwili runąć.
Takich drzew jest niestety więcej i tym problemem należy się od razu zająć i usunąć wszystkie, które zagrażają przechodniom.
„Proszę zobaczyć, tu jest bardzo dużo drzew zaniedbanych, one tu nie pasują, są to samosiejki, są obce i rozbijają kompozycję, są bez sensu. Poza tym osłabiają sąsiadujące z nimi drzewa. To tak, jak dalibyśmy koła drabiniastego wozu do najnowszego modelu BMW”, mówi z irytacją w głosie.
Więcej na ten temat można przeczytać w papierowym wydaniu naszej gazety z dnia 2 marca.