Strzyżenie na wesoło

W sobotę było w Nydku na pasiónku naprawdę ostro. Strzygacze wzięli do rąk maszynki lub nożyce i przystąpili do pracy. Strzygli owce ze stada Michała Milerskiego, a do tego wspaniale się bawili. Wydarzenie połączone z programem kulturalnym i domową gastronomią cieszyło się dużym wzięciem.

Strzyżenie owiec w Nydku cieszy się dużym powodzeniem. W akcji Martin Szmek. Foto: MK

Fani sobotniego wydarzenia zasmakować mogli m.in. gulaszu z baraniny, placków z blachy czy domowych wypieków, zaś ucztę dla ducha zapewnili Trombitáši Štefánikovci, kapela Bezmiana oraz tancerze Zespołu Folklorystycznego Bystrzyca.

W centrum uwagi znalazły się jednak bezdyskusyjnie owce, którze trzeba było ostrzyc. I stąd wzięła się cała impreza łącząca potrzebne z przyjemnym. Ostrzyc owce przyjeżdżają tu chętnie osoby spoza naszego regionu.

Pracują wspólnie, ale w jednej konkurencji liczy się czas. W tym roku najszybszy był Michał Staszowski, który ostrzygł owcę w 55 sekund.

Další zprávy z regionu