53. Dożynki Śląskie

Po rocznej przerwie świętowano w Gutach końcówkę żniw. Tym razem obeszło się bez gazdów i obrzędowości, ale program kulturalny oraz kuchnia śląska przyciągnęła do ogrodu miejscowego Domu PZKO wielu gości.

"Suszanie" wystąpili w kilku odsłonach. Foto: mc

Występ Zespołu Pieśni i Tańca „Suszanie” na tegorocznych Dożynkach Śląskich nie był przypadkowy. Zespół współpracuje z Kołem PZKO w Gutach od lat. „Przyjeżdżacie do nas nie tylko występować, ale też realizujecie u nas swoje zgrupowania. Dziękujemy więc, że po raz kolejny umilacie nasze dożynki”, powiedział ze sceny Jan Kaleta, prezes MK PZKO.

Oprócz „Suszan” o program zatroszczyła się również orkiestra dęta „Jablunkovanka”. Nie zabrakło loterii dożynkowej, atrakcji dla dzieci oraz tradycyjnej kuchni. W środę przed imprezą rozpalono piekarszczok, w którym m.in. upieczono pyszny domowy chleb i kołacze. Zabijaczkę miejscowi zrobili w piątek.

„W przeszłości bywałam tu corocznie. Dziś jest inaczej, nie ma korowodu, ani obrządku, ale  chciałam przyjść i przyznam, że jestem zadowolona. Bawię się dobrze, jedzenie jest naprawdę smaczne. Te domowe ciasta, no i pyszny chleb. Miejscowe kulinaria przyciągają”, powiedziała jedna z odwiedzających niedzielne dożynki, Jadwiga Bielesz z Czeskiego Cieszyna.

Další zprávy z regionu