Przybyli nie tylko z naszego regionu, ale też były osoby z Krakowa czy z Niemiec, bo ich korzenie wywodzą się ze Śmiłowic. Przywitano licznych gości, wśród nich m. in. senatora RC Jerzego Cieńciałę, konsul generalną RP w Ostrawie Izabellę Wołłejko-Chwastowicz. przedstawicieli ZG PZKO, Kongresu Polaków.
Na sztalugach, na ścianach i pod sceną oglądać można było około setki oryginałów dzieł nie tylko samej artystki, połowa to prace jej uczniów, których wtajemniczała w umiejętności malarskie.
„Oglądałam obrazy, są pełne pozytywnych emocji. Są takie zaolziańskie, romantyczne. Kwiaty, chałupy, mają w sobie bardzo dużą nostalgię, tak jak wszyscy, którzy się tutaj urodzili i żyją. A to, że dzisiaj tutaj tyle osób jest, znaczy, że wszyscy oczekiwali takiego czasu, kiedy mogą się spotkać, być razem, śpiewać bez maseczek, bez obostrzeń”, powiedziała naszej gazecie pani konsul generalna Izabella Wołłejko-Chwastowicz.
Uroczystość uświetniły swoimi występami zespoły „TA Grupa”, „Kamraci” i dziatwa szkolna. „Bardzo się cieszę, że oprócz zespołów mogliśmy oglądać również dzieci tak polskiej, jak czeskiej szkoły. To znaczy, że jest narybek, który chce się udzielać tutaj społecznie”, stwierdziła pani konsul.
Ludowa poetka Ewa Sabela Furtek zaprezentowała nie tylko wiersz, który zadedykowała artystce, ale też osobiste, sentymentalne i zabawne wspomnienia z czasów, kiedy do pani Zofii uczęszczała na lekcje śpiewu. W to sobotnie popołudnie ludzie w Śmiłowicach naprawdę dobrze się bawili, podobało im się.
„Jestem zachwycona i bardzo wzruszona. Nie spodziewałam się tylu ludzi, tylu obrazów, tak wspaniałego programu. Coś pięknego”, mówiła wzruszona pani Maria Łabaj, siostra pani Zofii, która w czerwcu skończy 97 lat.