„Na bank będzie Ewa w Wersji 3.0“

Wokalistka Ewa Farna nie spoczywa na laurach. Głośno jest o niej nie tylko na czeskim i polskim rynku muzycznym. Tworzy muzykę, występuje, zbiera nagrody i pozytywne opinie krytyków muzycznych. W grudniu ukazała się czeska wersja jej najnowszej płyty Umami, więc zaprosiliśmy ją do rozmowy.

Ewa Farna. Foto: Archiw EF

W związku z tym, że jej krążek zachęca do przemyśleń, wywiad potoczył się lekko filozoficznym torem. Z gwiazdą, pochodzącą z Wędryni, rozmawialiśmy też o wyznacznikach sukcesu i jej „piątym smaku”.Pani ostatnia płyta Umami jest pełna emocji, przeżyć, filozofii życiowej. Jednym słowem zachęca do refleksji. W teledysku do singla Wersja 2.0 przytula Pani swoje młodsze „ja”.

Dokąd zabrałaby Pani młodszą od siebie o 15 lat Ewę na weekend? Jak spędziłybyście wspólne chwile?
Oj tego nie wiem. Same słowa czy bardziej koncept do utworu zajął mi ze dwa lata (śmiech). Co bym sobie powiedziała? Czy chciałabym coś zdradzać? To trudne… Czy właśnie w życiu nie jest piękne to, że nie wiemy, co się wydarzy?

Miałabym siebie przed czymś ostrzec? Czy wystrzegając się jakiegoś błędu byłabym dziś tą samą osobą na tym samym miejscu, które uważam, jak na razie, za szczęśliwe?
Jak w Polsce mówią, to niełatwa rozkmina (śmiech). Dlatego nie wiem, jak miałoby wyglądać nasze miejsce spotkania czy plan na weekend.

Człowiek w swoim życiu przechodzi przez różne etapy. Czy w przyszłości możemy się spodziewać Wersji 3.0?
To jak film „Sněženky a machři po 25 letech” (śmiech). Na bank będzie Ewa w Wersji 3.0, ale czy będę o niej w takim kontekście śpiewać, tego dziś nie wiem. Każdy z nas się rozwija i zmienia. Chciałam świętować swoje 15-lecie na scenie muzycznej właśnie takim bilansem, spotkaniem z 12-letnią Ewą, z którą zaczynałam śpiewać. Tak naprawdę przed nią było świadome życie, dorastanie, zmiana w kobietę, w mamę. Ze studentki w osobę przedsiębiorczą.

To niesamowicie intensywny czas. A ponieważ technologia face replecement i deepfake jest teraz w rozkwicie, marzyło mi się, by ją w swej pracy wykorzystać. Cały teledysk powstawał pięć miesięcy, podobno miał być nawet jednym z pierwszych teledysków na świecie przygotowany taką technologią. Jednak trwało to tyle czasu, że Paul McCartney zdążył wydać teledysk na bazie face replacementu dwa miesiące wcześniej (śmiech).

Cały wywiad można w drukowanym wydaniu naszej gazety z dnia 20 stycznia 2022.

Další zprávy z regionu