„Najbardziej niezwykłe było wspólne szycie maseczek“

Na stanowisku Konsula Generalnego RP w Ostrawie Izabella Wołłejko-Chwastowicz pracuje niespełna dwa lata. Postanowiliśmy więc sprawdzić, jak ocenia ten czas i jak pandemia koronawirusa wpłynęła na pracę Konsulatu.

Izabella Wołłejko-Chwastowicz objęła stanowisko Konsula Generalnego RP w Ostrawie 1 lutego 2018. Foto: mc

Cały świat boryka się z koronawirusem, dlatego chciałabym zapytać o to, jakimi obostrzeniami kieruje się Konsulat Generalny RP w Ostrawie?

Konsulat jest polskim urzędem, dlatego stosujemy się przede wszystkim do polskich regulacji. Jednak nie zwalnia nas to od przestrzegania przepisów przyjętych przez rząd Republiki Czeskiej. W tym kontekście wszelkie środki, bez względu na to, kto je wprowadził, ale które zapewnią bezpieczeństwo, muszą być respektowane. Tak więc w naszym urzędzie zostały wprowadzone: maseczki, dezynfekcja, rękawiczki, dystans – czyli ograniczenie osób przebywających w poczekalni oraz wietrzenie. Urząd jest stale otwarty, przecież zwłaszcza w tym okresie Polacy potrzebują pomocy i taką staramy się im zapewnić.

Jak różnego rodzaju obostrzenia rządowe wpłynęły na działalność Konsulatu?

Dużym wyzwaniem było zapewnienie pracy urzędu w momencie zamknięcia granicy. Z piątku na poniedziałek ubyło nam trzech pracowników, którzy nie mogli przekroczyć granicy. Jednak najtrudniejsze było uzyskanie aktualnej informacji o przepisach wprowadzanych przez oba rządy i udzielanie profesjonalnych odpowiedzi osobom, które chciały wjechać lub przejechać przez terytorium RC.

Na wiosnę, podczas zupełnego lockdownu, kiedy regulacje były przekazywane podczas konferencji prasowych, pozyskanie interpretacji przyjętych wytycznych było naszym priorytetem. Wprowadzane z dnia na dzień obostrzenia powodowały zamieszanie do tego stopnia, że odbieraliśmy telefony od Czechów, którzy nie mogli dodzwonić się na infolinie do swoich ministerstw lub chcieli się upewnić, co do stosowania wprowadzonych przepisów. Każdemu staraliśmy się pomóc i udzielić właściwych informacji.

W marcu urząd funkcjonował jako infolinia dla polskich a także czeskich obywateli. Czasami dyżury konsularne przypominały poradnię psychologiczną. Dla wielu osób telefon do konsulatu był idealną okazją, żeby wyartykułować wszystkie swoje żale i pretensje. Od maja do połowy września wznowiliśmy uroczyste wręczanie Kart Polaka. Niestety tradycyjne imprezy organizowane w okresie letnim przez polskie organizacje zostały przesunięte na rok 2021. Z przedstawicielami PZKO i Kongresu spotykałam się jedynie przy okazji historycznych wydarzeń – przy pomnikach i na mogiłach polskich żołnierzy, osobistości Zaolzia oraz ofiar niemieckiego faszyzmu.

Pomimo niełatwej sytuacji epidemiologicznej bierze Pani udział w wielu wydarzeniach na Zaolziu i nie tylko. Które z tych ubiegłorocznych utkwiło Pani w pamięci najbardziej?

Rok 2020 to rok uroczystego wydawania Kart Polaka. W pamięci pozostaną mi łzy osób, którym je wręczałam. Zmieszanie kobiet, których po raz pierwszy w życiu nazwiska były czytane bez końcówki – ová. Te emocje i wzruszenie osób odbierających dokument potwierdzający ich przynależność do Narodu Polskiego udzielają mi się za każdym razem.

Najbardziej niezwykłe było wspólne szycie maseczek wraz z nauczycielkami i świetliczankami w Polskiej Szkole Podstawowej w Suchej Górnej. Zaangażowanie i poświęcenie Pań było godne podziwu a ich optymizm i energia wręcz zaraźliwa. Dużą ekwilibrystyką organizacyjną wykazały się panie nauczycielki z Polskiej Szkoły Podstawowej w Trzyńcu podczas pasowania na czytelnika. Chcę podkreślić, że bez względu na moje odczucia, wszystkim organizatorom wydarzeń, które miały miejsce w roku 2020 należy się ogromny szacunek i podziękowanie za zaangażowanie i determinację.

1 lutego miną dwa lata od momentu objęcia przez Panią funkcji Konsula Generalnego. Jak ocenia Pani ten czas?

Podstawowym zadaniem każdej misji dyplomatycznej jest pielęgnowanie dobrych dwustronnych stosunków pomiędzy Polską a państwem przyjmującym i to udaje mi się realizować. Nowe polsko-czeskie inicjatywy i projekty historyczne są potwierdzeniem moich starań. Wprowadzenie do świadomości historycznej Czechów, ale też Polaków, kolejnych miejsc pamięci w Czechach, na Morawie i na Śląsku napawa mnie dużą satysfakcją. 11 grudnia udało nam się odsłonić tablicę pamiątkową Bartoszowi Paprockiemu, polskiemu heraldykowi i twórcy heraldyki w Czechach i na Morawie.

Cały wywiad można przeczytać w aktualnym wydaniu gazety.

 

Další zprávy z regionu