Tradycjo trwaj, niech żyje Świynty Jón

Upalna pogoda oraz miła atmosfera towarzyszyły Świętojańskiemu Festiwalowi Folklorystycznemu, który odbył się w miniony weekend na terenie Parku PZKO w Bystrzycy.

Tańce wałaskie w wykonaniu Bystrzycy. Foto: ba

Zanim wszyscy wyruszyli nad Głuchówkę, gdzie dziewczęta zgodnie z tradycją wypuszczały wianki, które kilka metrów niżej wyciągali z wody chłopcy, licznie zebrani widzowie obejrzeli prawie dwie godziny trwający program folklorystyczny.

Próbkę swoich umiejętności dały wszystkie miejscowe zespoły prowadzone przez Ewę Nemec, Alicję Twardzik i Renatę Polok. Do tańca przygrywały kapele Nowina i Bezmiana, którym na akordeonie wtórował Jan Kubeczka, długoletni kierownik muzyczny Bystrzycy. Zaprezentowały się Trowniczek skupiający dzieci przedszkolne, tworzona przez dwie grupy starszych i młodszych dzieci szkolnych Łączka oraz Bystrzyca – młodzieżowy zespół miejscowego Koła PZKO.

„W tym roku ponownie postawiliśmy wyłącznie na nasze zespoły, które zaprezentowały przekrój swojej twórczości. Były tańce góralskie, krakowskie, lubelskie, wałaskie czy słowackie. Z poszczególnymi układami tanecznymi związane były rożne przedmioty ukryte w trówle”, zaznaczyła reżyser programu Ewa Nemec.

Další zprávy z regionu