Zespół Zakopower gwiazdą Bystrzyckiego Zlotu

Zakopower, polski zespół wykonujący muzykę folkową z elementami rocka i jazzu, był złotym gwoździem tegorocznego Zlotu, który odbył się w weekend na terenie Parku PZKO w Bystrzycy.

Lider Zakopowera – Sebastian Karpiel Bułecka. Foto: ba

Z uwagi na niesprzyjającą sytuację epidemiologiczną odbywające się od 1975 roku muzyczne wydarzenie powróciło do Bystrzycy po dwuletniej przerwie, i to za trzecim podejściem.

„Zlot przekładaliśmy już dwa razy. Pierwszym terminem był 30 maja ubiegłego roku, drugim 29 maja bieżącego roku. Na początku kwietnia było wiadomo, że niestety nic z tego nie będzie. Postanowiliśmy przesunąć imprezę po raz ostatni – na wrzesień”, wytłumaczyła Lucyna Škňouřil, prezes MK PZKO w Bystrzycy.

W pogodne i słoneczne sobotnie popołudnie konferansjerzy Bogdan Bartnicki (założyciel i lider zespołu Bartnicky, który w tym roku obchodzi dziesięciolecie swego istnienia) i Jakub Kaleta w pierwszej kolejności zaprosili na scenę dwa czeskie zespoły – Animal Rock z Ostrawy i Ajdontker z Hawierzowa. Potem przyszła kolej na zespoły Akurat i nie starzejący się Hetman. W roli gwiazdy wieczoru znakomicie zaprezentował się Zakopower.

„Niezmiernie cieszymy się z tego, że możemy być tutaj i zagrać dla Polaków po czeskiej stronie. Zaolzie darzymy wielkim sentymentem, bo kiedyś jako młody chłopak przyjeżdżałem do Jabłonkowa i do Mostów koło Jabłonkowa na Gorolski Święto i Bal Gorolski”, powiedział Sebastian Karpiel – Bułecka, twarz i lider zespołu, który powstał w 2005 roku w Zakopanem. Zespół regularnie grywa prawie 100 koncertów rocznie, gościł nie tylko w Europie, ale też w Azji i Ameryce. Na bis zagrał Za Jabłónkowym siedym mil, Wyjyżdżej furmanku, W niedzieliczke do kościoła i Ło ho ho, pieknie gro.

„Zakopower pasował nam najbardziej terminowo i swoim repertuarem. Jest w pewnym sensie kompromisem pomiędzy starymi, sprawdzonymi gwiazdami i tymi dopiero co wschodzącymi”, zaznaczyła Lucyna Škňouřil.

Organizatorzy Zlotu postanowili nieco zmienić charakter imprezy. „Chcemy zbliżyć się do tradycji Zlotów, które odbywały się przed laty, podczas których można było zobaczyć wschodzące gwiazdy polskiej muzyki. Na Zlot przychodzi coraz więcej młodych, którzy mają inne wymagania i odmienne gusty. Naszym odbiorcom pragniemy więc stopniowo przybliżyć współczesny polski rynek muzyczny”, zdradziła prezes bystrzyckiego Koła.

Další zprávy z regionu