W Milikowie w sobotni podwieczór pojawiły się na przykład Teletubisie, Pat i Mat, Bob i Bobek, Ája w towarzystwie Maxipsa Fíka, Hurvínek, były też Smerfy, Pszczółki oraz Wilk i Czerwony Kapturek. Klubowicze wykazali się dużą kreatywnością i pomysłowością, bo strój wliczał się do klasyfikacji punktowej.
„Zastanawialiśmy się nad strojami, pomysłów było całkiem sporo. Ktoś zaproponował wieczorynkę, więc postanowiliśmy powrócić do dziecięcych lat”, powiedział przewodniczący Klubu Młodych w Milikowie-Centrum Jakub Haratyk. Dodał, że kolejnymi konkurencjami były quiz, napisanie wiersza, rozpoznawanie miejsc, twarzy, melodii wieczorynek oraz ekscytujący gorolski triatlon.
„Emocji nie brakowało, każdy chce wygrać, by móc zorganizować następny Kluboturniej. Staraliśmy się pokazać, na co nas stać. Cieszymy się, że do rywalizacji stanęło dziewięć drużyn”, dodał Jakub Haratyk.