Chyba nikogo z grona osób znających jej twórczość nie zdziwi, że jej najmilej wspominaną zabawą z dzieciństwa jest malowanie kredkami. Pasja malarska pozostała jej do dziś. Maluje wszelakimi technikami, z wykorzystaniem najróżniejszych materiałów. „Kiedy przed sześcioma laty przeszłam na drugi urlop wychowawczy, zaczęłam tworzyć coraz więcej. Poświęcałam wówczas wiele czasu malowaniu na odzież, przede wszystkim na torby i koszulki”, wspomina pani Dorota.
Swoimi własnoręcznie wykonanymi podarunkami cieszyła swoich krewnych praktycznie od zawsze. Szersze grono odbiorców znalazła dzięki portalowi społecznościowemu, na którym prezentuje swoją twórczość. Od tej pory w jej pracowni stale coś się dzieje. „Staram się być otwarta na każde życzenie. Ktoś chce pomalować krzesło, kto inny ścianę w pokoju dziecięcym, zdarzyło mi się też wykonać kopię starej drzewionki na drewnianej desce. Nie jestem profesjonalistą, ale cieszy mnie, kiedy moje prace wyczarują ludziom uśmiech na twarzy”, mówi skromnie Dorota Konderlowa.
Utalentowana mama trójki dzieci tworzy głównie w wolnych chwilach. Od jesieni, kiedy zaczęła zbierać świąteczne zamówienia, tworzy świeczniki i ozdoby na choinkę. Świeczników adwentowych wykonała niespełna dwadzieścia. „Aniołki, zaśnieżone domki lub Świętą Rodzinę maluję na półprodukty z drewna. Używam farb akwarelowych, w dalszej kolejności lakieru. Wszystko wg upodobań zamawiających. Świeczniki ustawiam na desce i dekoruję”, przybliża pani Dorota.
Spędzając czas w jej pracowni można nabyć wrażenie, że praktycznie wszystko wokół nas da się pomalować, nadać przedmiotom nowe życie. „Marzy mi się jeszcze koło garncarskie. Z ceramiką nie jestem na ty, ale być może…”.