Jak rozpoczęła się twoja przygoda z hokejem na lodzie?
W hokeja zaczął grać mój brat Jakub. A ja zawsze chciałam robić dokładnie to samo. Rodzice nie byli moim pomysłem zachwyceni, mama chciała, żebym uprawiała łyżwiarstwo figurowe. Kiedy jednak zobaczyli mój zapał, w końcu odpuścili.
Podczas gdy w Czeskim Cieszynie rywalizujesz z chłopakami w zespole juniorów, w barwach Karwiny występujesz w ekstraklasie kobiet. Co jest twoim zdaniem trudniejsze?
Kobiecy hokej w RC na razie nie ma zbyt szerokiej bazy. W ekstraklasie występują cztery drużyny – Karwina, Przybram, Litvínov oraz Kladno. Gramy na luzie, dla własnej przyjemności. Regionalna liga juniorów, w której gra Czeski Cieszyn, stoi na wyższym poziomie. Mecze i treningi z chłopakami są dla naszego rozwoju bardzo korzystne. Nie mając takich sylwetek jak dorastające chłopaki, musimy starać się grać bardziej z głową. W juniorach będę mogła grać jeszcze w kolejnym sezonie.
Jakie są twoje kolejne plany?
Jeżeli będę chciała kontynuować karierę, to nie pozostanie mi nic innego, niż wyjechać za granicę. W grę wchodzą studia na uniwersytecie w Stanach, najpierw jednak trzeba zdać maturę. Miałam możliwość wyjechać wcześniej, rodzice jednak chcieli, żebym przynajmniej skończyła gimnazjum. Z samego tylko hokeja kobietom trudno się utrzymać, zazwyczaj mają jakieś dodatkowe zajęcie.
Jak ci idzie w szkole?
W miarę dobrze. Walczę tylko z przedmiotami ścisłymi. Mam zmodyfikowany plan zajęć. W Czeskim Cieszynie trenujemy cztery razy w tygodniu, w Karwinie gramy tylko mecze.
Największym twoim dotychczasowym sukcesem był występ na mistrzostwach świata w Szwecji do 18 lat, w których reprezentacja Czech zajęła piątą lokatę?
Tak. Rok temu na mistrzostwach w Stanach Zjednoczonych również uplasowaliśmy się na piątym miejscu. Nie ukrywam, że w tym roku liczyłyśmy na lepszy wynik. Ja tym bardziej, ponieważ były to moje ostatnie mistrzostwa z zespołem juniorek. Nie udał nam się ćwierćfinał z Finlandią, w końcówce meczu straciłyśmy dwie bramki. Ze zwycięstwa cieszyła się ekipa Kanady. Rok temu w starciu finałowym pokonała Stany Zjednoczone, w tym roku Szwecję.
Na jakiej występujesz pozycji?
Jestem napastnikiem – lewoskrzydłowym. Nie należę do bramkostrzelnych zawodniczek. Staram się stwarzać okazje dla partnerów z drużyny, na mistrzostwach zaliczyłam cztery asysty.
Masz swoją ulubioną drużynę?
Trzymam kciuki Stalownikom z Trzyńca. W klubie spędziłam szmat czasu. Brat Jakub grał za Stalowników do piątej klasy, ja do ósmej, po czym przeniosłam się do Czeskiego Cieszyna. Moim idolem był Jiří Polanský, starałam się podpatrywać jego grę.
Czym zajmujesz się w chwilach, kiedy potrzebna ci przerwa od hokeja i od nauki?
Czasu dla siebie mam bardzo mało. Sporo go spędzam z malutką siostrą. Lubię wypady z kumplami, czasami wpadam na siłownię, by sobie poćwiczyć.